WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
PL DE UA
wiersze

najbardziej boję się, że

zmaleje popyt na wierszyki, wzrośnie za to popęd
strach pomyśleć za czym, schowany za zakrętem
w który trzeba wejść

tak sobie myślę, myjąc trzy pary butów
trekkingowych w dobrym stanie, z których za szybko wyrosło
moje: że dobrze że są, takie się wydaje bombelkom kumpelek
dobrze że wyrosło, że mamy kolejne, tylko pęka serce

dobrze, że są dobre, dobrze, że są ciepłe, dobrze, że mam
jeszcze to ubranie, też ciepłe, na dziecko jeszcze mniejsze
niż moje, że może ochronię je tym strzępkiem czegoś
co wcześniej wlazło z nami na Babią Górę
rozdziera na części ta

sznurówka, jak jebany warkoczyk, wiersz o tym
że moi dziadkowie mieli zagrodę za Bugiem, moje babki
miały kabałę w nazwisku, a jednak jeszcze
mogę myć te buty, jest woda

jest gaz

 

файна • cover na kolanie

nie jesteś fajna, wojno, nawet jak robię wow wow
i mogłabym dać tym chłopcom więcej niż mogą brać
nie jesteś fajna (файна) i nie chcę w ciebie grać grać,
oddaj mi braci wojno, zatrzymaj ten tramwaj

zaraz wstanę znad kartki i poprzeglądam szufladki
w mojej głowie, co dziś mogę dać im, na co tam
są moje zwrotki, po co im są tamte książki, walki
toczą się o metry, metro może być schronem dziś i
nie podoba mi się styl, w którym walisz do drzwi

nie jesteś fajna, wojno, czemu mi tłuczesz w okno
czemu tak trzymasz mocno, chcemy się widzieć
z wiosną, nie jesteś fajna, wojno, daj posłuchać

jak gra wiatr, wiatr, który zamiata gruzy znad
zakrwawionych szmat



weźcie ziarna słonecznika, chłopcy

do kieszeni, bo będziecie tu leżeć • myśli o strukturze ciasta
z których wynikają czynności proste i zrozumiałe: podawanie
rzeczy z rąk do rąk jak siew • będziecie tu leżeć, mówiła babinka
która przeżyła Hołodomor, Hitlera i Stalina •

słuchajcie chłopcy, to mówią wasze siostry: когда я була мала
śniłam koszmar dzieci (czy oni nas szukają pośród gruzu
po to żeby pomóc) potem zrozumiałam, czym jest koszmar
dziewczyn: chłopcy, weźcie

garści słonecznika • będziecie rzygać ze strachu, może też
was zgniatać jakaś obca siła • żyj, postanowiłam, życie to ta chwila
którą przypominasz sobie potem: to się będzie przewijać i znowu
przeżywać, to powoli w głowie jak w glebie zapuszcza korzenie
i rozsadzi podłoże słabym, słodkim pędem



nie jest mi źle

z tym że nic nie jest na stałe: miłość, oddanie ciężaru
w otwarte ręce i pikanie serca dwa razy bardziej: miłość
to barter, ma w sobie utratę, ma w sobie coś więcej

niż cię zamknie, owinie w objęcie, miłość to przestrzeń
wędrówka wcieleń • nie wiemy, co będzie • jeszcze
przed chwilą tego nie było, za moment znów przeminą białe
plamki w podszycie, białe kształty w koronach • na północy
i wschodzie wciąż trwa powtórka efektu sprzed tygodnia
jesteś tam tak blisko wiosny, że prawie jestem zazdrosna

żartuję, stoję nad rzeką, wiatr chłosta fale, mąci
w wiadomościach



uczę się języka na własnych zasadach

więc pierwsza odmiana będzie słowa kochać •
любовна мова буде гуляти, jak mi się podoba
i moja w tym głowa, że to będzie działać

 

Fotografia: Katarzyna Niedźwiecka

Do góry
Drukuj
Mail

Jabłońska Agata [autor]

Agata Jabłońska | ur. 1985, artystka, aktywistka, historyczka sztuki, matka, muzealniczka. Tworzy wiersze, książki artystyczne, tkaniny, obiekty i zdjęcia, prowadzi warsztaty i wędruje. Pracuje Muzeum Narodowym w Krakowie. Autorka książek poetyckich: Raport wojenny (2017), dla moich dziewczyn (2021). Ostatnio wydała Księżyc Grzybiarek (2023). Związana z czasopismem „Stoner Polski”.