Bolało jeszcze bardziej to zbiór dwunastu reportaży wybitnej polskiej dziennikarkiLidii Ostałowskiej, które na przestrzeni lat były publikowane na łamach „Gazety Wyborczej”. Jak mówi autorka o swojej twórczości, pisze „o tych, którym trudniej – o mniejszościach narodowych i etnicznych, o kobietach, o młodzieży z subkultur i o wykluczonych”. Książka Ostałowskiej przenosi czytelnika w fascynującą wędrówkę po Polsce minionego dwudziestolecia. Poznajemy problemy popegeerowskiej wsi i młodzieży na łódzkich Bałutach, przeżywamy zbrodnię we Wrotnowie – nieopodal Siedlec, by po kilku stronach dać się ponieść balandze w rytm muzyki disco-polo na dyskotece w Białej Podlaskiej. I choć problemy opisywane w tych reportażach ostatnimi laty mocno się zdezaktualizowały, to i tak warto przenieść się w swoistą podróż w czasie.
Wędrujemy po Polsce lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych, wraz z autorką uczestniczymy, między innymi, w rozmowie z młodymi łódzkimi blokersami, którzy godzinami piją piwo i toczą zażarte boje z interweniującą policją. Śliwa, Moskwa, Gruby, Makaron, Johnny – to ksywki tylko niektórych z nich. Poznając ich osobiste historie, zadajemy sobie pytania o to, co dzieje się z nimi dzisiaj. Ktoś jest w kryminale, część z nich pewnie wyjechała do Anglii lub Irlandii w poszukiwaniu lepszego życia. Nielicznym być może się „poszczęściło”, założyli rodziny, wynajmują kawalerkę i prowadzą życie przeciętne - jak na łódzkie warunki życie - . Jednak wielu z nich pozostało w tym samym miejscu. Tkwią w wieloletnim letargu, wciąż przywiązani do swojej „małej ojczyzny”: trzepaka i szkolnego boiska, na którym jako młodzi chłopcy kopali piłkę i próbowali pierwszego w życiu taniego wina, wciąż mieszkają z rodzicami – ślusarzem i rencistką, emerytowaną nauczycielką albo pielęgniarką i jej kolejnym konkubentem. Od lat spotykają się pod tym samym trzepakiem, a ich problemy nadal pozostają takie same jak dziesięć lat temu. Reportaże Lidii Ostałowskiej są dwupłaszczyznowe: z jednej strony są wędrówką w czasie i przestrzeni, z drugiej zachowują swoją ponadczasowość.
Dlatego też Bolało jeszcze bardziej wydana nakładem Wydawnictwa Czarne we wrześniu 2012 roku znalazła się wśród zestawienia prowadzącego audycję „Z najwyższej półki”, które jest wyborem najlepszych książek minionego roku radiowej „Trójki”. Problemy w niej zawarte są wciąż aktualne, jednak nie są to tylko i wyłącznie problemy „gorszej” Polski – często określanej mianem Polski „B” czy też „C”. Często są to problemy „lepszej Polski” – mieszkańców stolicy czy innego dużego miasta, którzy żyją obok nas, jeżdżą z nami tym samym tramwajem do pracy, a których staramy się nie zauważać. Może to być rodzinny dramat kobiety mieszkającej piętro niżej, w której mieszkaniu często słyszymy krzyki i płacz jej dzieci, jednak za każdym razem wmawiamy sobie: „mnie to nie dotyczy, przecież to nie moja sprawa”. A po każdej kolejnej awanturze, spuszczamy głowę w dół, gdy mijamy się na schodach i widzimy, że następne dwa tygodnie kobieta chodzi w przyciemnianych okularach, mimo że jest środek zimy. Ostałowska doskonale przygląda się problemom społeczeństwa i stara się je zrozumieć, ale też robi coś więcej: sama wchodzi w środowisko „wykluczonych” i swoimi fenomenalnymi reportażami przekazuje informację o nich nam, czytelnikom. Uczy wrażliwości i otwiera oczy na problemy drugiego człowieka. I chociaż jej reportaże dotyczą przede wszystkim Polski, to kwestie narodowe są w tym przypadku na drugim planie, ponieważ reportażystka w swoich tekstach ukazuje problemy, które są aktualne w wielu miejscach, bez względu na szerokość geograficzną. I warto raz jeszcze to podkreślić - uczy je dostrzegać.
Lidia Ostałowska, Bolało jeszcze bardziej, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2012.