WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
PL DE UA
Nocne blizny światła
Cykl Nocne blizny światła

Tłumaczenie Anna Sławińska


Zużyte harmonie wiosny 

Wczesna wiosna.
To nieskończone pocałunki deszczu,
To skręty mokrego ciała,
To czarne dżinsy pustych parków.  

Pamiętasz, na tym placu
Graliśmy w badmintona?
Tak. A teraz pozostało tam
Tylko śliskie błoto.

Pamiętasz, twój ówczesny chłopak
W metrze powiedział mi, żebym cię bronił?
I wybiegł z wagonu,
Nie czułem, że wygrałem,
Miałem przeczucia kamienne odczucia,
A paznokcie tunelu wgryzały się w okna i drapały je – 
Ten wagon, jeszcze jedzie bez celu
A z tego już nawet zdjęli reklamę.

Pamiętasz ten krajobraz?
Jak różowił się wieczorem
Kolorami naszej szachownicy!
Patrz teraz jest szaro-cynamonowy,
Ożywiony tylko kropelkami w nieruchomej rzeczce.
I niech każdy cel tu leży.
W odległości dwóch metrów.
Wśród okruszków i opakowań,
Wśród wykorzystanych harmonii wiosny,
Ujrzawszy ją uśmiechniesz się:
Jest taka śliska i przemoknięta!

Przełamany trolejbus marzeń
Dopala się na cichym przejściu,
A melancholijny uczeń
Nagrywa wszystko na komórkę.
Powiem mu: „I nie wstyd ci gnido, tak spokojnie filmować cudze nieszczęście?”,
A on szczerze i radośnie odpowie:
„Ofiar w ludziach nie ma!
Tylko dwa siniaki,
Na dodatek kierowca zapomniał o niemieckiej fladze na przedniej szybie,
A ja sfilmowałem kosmitkę,
Zaraz ci pokażę!”.


Człowiek i waliza

Drzwi lotniska
Kiedy za tobą zamykają się 
Litery obcych języków 
Nabiegają jedna na drugą
Niektórzy się całują
Niektórzy się biją
Zależy to od muzyki
Od międzynarodowych stosunków
Wyjdziesz
I w twoje czarne  włosy
Wbije się śnieg
Spotka cię
Jakaś uśmiechnięta kobieta 
W dziwnej czapce
Z papierową kawą w rękach
I rozsuwając płatki śniegu
Myśląc
Och uśmiech!
Och dziwna czapa!
Spytasz:
„słuchaj no,
a co to w ogóle jest za miasto?”
„miasto?
nie tu nie ma żadnego miasta!”
Miasta nie ma
Ale ty
Masz
Walizkę
I złapiesz i podniesiesz swoją walizką
Jak koala pomocną gałązkę
A śnieg jeszcze nasili się i wzmoże
A twojej walizki nikt nie podniesie
Dobrze…


Nocne blizny światła

Właśnie zanurzam się z głową 
w wannie,
słyszę pod wodą 
jak tryska kran
niczym afrykański bęben.

Niech szybciej wreszcie skończy się ta noc
z bliznami światła 
na ścianie.

Noc, w którą zabawkowy lew
na baterie siedzi
i nijak, 
po prostu nijak
nie rozśmieszysz go naprawdę. 

Kiedy zwija się 
prześcieradło 
w mocną linę,
i za wszystkim, za wszystkim tęsknisz,
kiedy w każdych drzwiach są cztery zamki,
i każde dwukrotnie sprawdzasz,
kiedy pod łóżkiem siekiera
co minutę
niepostrzeżenie sama się porusza.

A krople na oknach,
jak tajemnica Poliszynela,
przechowują kawałki lampy.

Niech skończy się już
ta noc,
niech rozpuści się w dźwiękach, płaszczyznach
uspokajająca
szara
substancja poranka.
Do góry
Drukuj
Mail

Kocarew Oleh [autor]

OLEH KOCAREW (1981, Ukraina) - laureat literackiej nagrody Смолоскип oraz Молоде вино. Jego wiersze drukowane były w ukraińskich, rosyjskich, oraz polskich periodykach. Uczestnik wielu festiwali literackich odbywających się na Ukrainie, Białorusi, w Niemczech, Polsce i Rosji. Organizator performansów artystycznych Alkohole Awangardy oraz Eurofonia-2005. Stypendysta programu Homines Urbani w 2007 roku. fot. Joanna Gorlach