WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
PL DE UA
Próbować dalej
„Kim jest TR? Jest dziełem – wynikiem usilnej pracy, prowadzonej w stawiającej opór materii słów; postacią zmieniającą się, korzystającą z kostiumów i masek, ale nigdy z kostiumem czy maską nie dającą się zidentyfikować (…)”. To początek monografii Jacka Łukasiewicza, poświęconej Tadeuszowi Różewiczowi, czy raczej – podmiotowi Różewiczowskiej liryki. Wrocławski krytyk proponuje spojrzenie na ów podmiot jako na sygnaturę, która jest zmiennym, dynamicznym konstruktem, odbierającym lirycznemu „ja” możliwość panowania nad dziełem. Tworząc taką definicję podmiotowości, Łukasiewicz sięga do Speamannowskiej kategorii „osoby”, która nie jest ani wnętrzem, ani zewnętrzem, ale konstrukcją graniczną, niepokojąco rozchwianą w różności tego, co wewnętrzne i zewnętrzne. 

Bazując na tak przygotowanej koncepcji osoby i podmiotu TR, Łukasiewicz przechodzi do skonceptualizowania człowieka w poezjach Różewicza. To obszerne i pełne wewnętrznych komplikacji zagadnienie wrocławski krytyk podsumowuje analizą pajęczyny z tomu Szara strefa. W wierszu tym człowiek jest poszukiwaczem spójności w sfragmentaryzowanym i rozproszonym świecie. Różewicz, szukając dla tego człowieka modelu, wskazuje już w innym tomie (c.d. nauki chodzenia) na Budowlę, która jest konstrukcją pełną i bezbłędną. Odpowiednikiem Budowli w poetyckiej antropologii Różewicza jest, jak sugeruje Łukasiewicz, „zwykłe, normalne, dobre życie”.
 
Szczególne miejsce w monografii zajmuje obszerne studium porównawcze poetyckich strategii maskowania podmiotowości u Różewicza i Staffa. Łukasiewicz zauważa, że Staff, ze swoim afirmatywnym spojrzeniem na inność „nie-ja” (tj. drugiego człowieka) był dla Różewicza „substytutem ojca” i zarazem lustrem, które czasem zdawało się fałszujące. Dlatego TR ustawiał sobie to lustro pod szczególnie wybranym kątem, kątem, który umożliwiał „przekomarzanie się” (jak w Appendiksie do Szarej strefy) ze Starym Poetą. „Przekomarzanie się”, będące jednym z podmiotowych kostiumów, który stanowił wariant zdystansowanego spoglądania na samego siebie.

Innym takim środkiem, umożliwiającym spojrzenie zwrócone ku sobie, jest wiara. Wiara, jak wskazuje Łukasiewicz, jest pełna wątpliwości, jak wątpliwe jest istnienie Boga. Analogonem, czy też pseudonimem tej wiary jest równie wątpliwa poezja. Podobnie jak w przypadku rozważań o człowieku, tak i przy okazji wiary wrocławski krytyk eksponuje dynamikę światopoglądowych przemian Różewiczowskiego podmiotu, od silnych deklaracji niewiary w Niepokoju, po zagadkowe znaki religijne w Płaskorzeźbie. Te przemiany nie mają jednak, jak się wydaje, charakteru czysto ewolucyjnego. Są raczej traktowane jako wyraz osaczania fundamentalnego problemu wiary i jej statusu. Tak, jak osaczany jest sam TR, czyli poetycka podmiotowość w kolejnych swoich wcieleniach.

W swoich analizach Łukasiewicz często odcina się od dotychczasowych komentarzy poezji Różewicza (temu poświęcony jest ostatni rozdział monografii – Lustra). Wielokrotnie podkreśla, że jego interpretacje są zawsze usytuowane w opozycji do psychoanalitycznych czy politycznych odczytań poezji autora Niepokoju. Ten gest odcięcia się ma na celu uwypuklenie nowej strategii czytania, w zamyśle autora – bardziej aktualnej, uwzględniającej złożoność lirycznej podmiotowości TR. Jednak czy to właśnie nowość jest kluczową kategorią określającą najnowszą monografię poezji Różewicza? Niekoniecznie, bo wiele spośród zebranych w niej zagadnień lekturowych ma charakter repetycyjny. Z pewnością jednak nie sposób odmówić jej doniosłości w próbie syntetycznego, a zarazem szanującego idiom i złożoność każdego z wcieleń TR. Łukasiewicz broni się bowiem przed przyszpileniem Różewiczowskiej podmiotowości, nieustannie chcąc jednak nadać jej pewien całościowy rys w ramach całości poetyckiego dorobku. I właśnie ta próba przeprowadzenia wnikliwej analizy poszczególnych kostiumów lirycznego „ja” może być traktowana jako podstawowy atut książki Łukasiewicza. Choć czasem można odnieść wrażenie, że autor monografii chciałby pozostać takim, jak wykreowany w niej podmiot TR – niespójny i rozproszony, a jednocześnie uniwersalny i całościowy. Karkołomne, ale kluczowe jako wyraz nieustannie podejmowanej próby kreacji. Zarówno TR, jak i Jacka Łukasiewicza.


J. Łukasiewicz,TR, Universitas 2012.  
Do góry
Drukuj
Mail

Trzeciak Katarzyna [autor]

KATARZYNA TRZECIAK (1987, Polska) - doktorantka na Wydziale Polonistyki UJ. Przygotowuje pracę doktorską o związkach literatury i rzeźby. Autorka książki Figury pożądania, figury pisania w wybranych nowelach Stefana Grabińskiego. Mieszka w Krakowie.