artykulacja
ślady twoich wydłużonych podeszew
wykrzykniki
na ziemi
zostajesz boso
znaki zapytania
z pięcioma kropkami
na górze
kiedy padasz martwy
twoja pozycja przypomina zabójcy
literę
której on i tak nie nauczył się
wymawiać
muzyka której kiedyś słuchali inni
kiedy wchodzisz do nachmurzonego lasu
drogą na cmentarz
gdzie leży prababcia
powietrzem jeszcze ciepłym ciepłymi kruchymi krokami
ciepłym krakaniem wron
dotykając dłońmi chłodnej ziemi
w poszukiwaniu jagód albo jaszczurek
nie spotkasz już
z lekka spróchniałych zarysowanych igłą
jednookich winylowych płyt
albo kiedy wychodzisz na spalone słońcem pole
poorane niby brzytwą
nie zobaczysz już splątanych wstążek kasetowych taśm
które płaczą na wietrze
trzepoczą jak pajęczyna
jak czarna pajęczyna
wabiła mnie muzyka
tych taśm
kusiły napisy na płytach
dokładnie taką w dzieciństwie bywała jesień
muzyką której kiedyś słuchali inni
muzyką na wysypisku śmieci między cmentarzem a lasem
muzyką na samym cmentarzu
muzyką której kiedyś słuchali inni
stara sosna wsparła się łokciami
na parkanie wkoło mogiły prababci
a dziadek malował zardzewiały metalowy
pomnik
na blado niebieski kolor
[tłumaczenie: Iwona Boruszkowska]