WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
PL DE UA
V Międzynarodowy Festiwal Brunona Schulza



Wiera Meniok, organizatorka Międzynarodowego Festiwalu im. Bruno Schulza w Drohobyczu, w rozmowie z Urszulą Pieczek. 


Urszula Pieczek: Czy w Drohobyczu można odczuć schulzowski genius loci?
Wiera Meniok: Oczywiśćie, że tak, ale wszystko zależy od możliwości i perspektywy odczuwania każdego, kto szuka tego centrum świata, kierując się metafizyczną i metaforyczną topografią Schulza.  W rzeczywistości pozornej i powierzchownej, z którą obcujemy na co dzień w tej "wyjątkowej prowincji", może i nie jest odczuwalny: wyboiste drogi, zniszczone fasady budynków, historyczna kostka brukowa, pokryta grubą warstwą asfaltu, prawie doszczętnie zniszczona secesyjna architektoniczna duma miasta. Ale – cytując Schulza – istnieją "drobinki potłuczonego lustra", które w wyjątkowych warunkach czułości i nadwrażliwości scalają się, a wtedy można a nawet trzeba odnaleźć  tego ducha.  Poza tym – w przestrzeni współczesnego Drohobycza – widzialny i obecny jest Rynek oraz tajemnicza ulica Podwalna – wewnętrzna podszewka Rynku, i popadające w fermencie zieleni sadku maleńkie uliczki Żupna, Zwarycka, Solenego Sławka, i labirynty tylnych dworków reprezentacyjnych kamienic, wielka biała koszula Boga, która wzlatuje do nieba – Święta Trójca i stada wron, które siadają na dachu budynku jednej z głównych świątyń Drohobycza – kościoła Święta Bartłomieja… Wszystko to, co inspirowało tego wielkiego „mitologizatora” w jego rodzinnym mieście, którego nigdy nie chciał porzucić – zachowało się w nim na zawsze, zastrzelony przez esesmana, nie ma tu nawet swojego nagrobka. 

Każdy szuka, na ile go stać, na ile wierzy w istnienie dziś, tu i teraz, genius loci Schulza w Drohobyczu - miejscu narodzin i realizacji jego "Twórczej Intencji", w jego "wybranej krainie". Znam osoby tak zafascynowane wyobraźnią Schulza – z Japonii czy z Serbii, które w ciągu wielu lat poszerzania swojej fascynacji poetyką autora Sklepów cynamonowych, nie wierzyły, że schulzowski Drohobycz tak naprawdę istnieje, myślały, że to wymyślona kraina, widmo, miraż, płód wyobraźni. A jakże byli zdziwieni, podczas pobytu w Drohobyczu, gdzie na własnej skórze mogli przekonać się, że schulzowski Drohobycz istnieje. Istnieje mimo wszystko, wbrew temu, co ludzie powiedzą

UP: Jak w Drohobyczu kultywuje się pamięć o Schulzu?
 
WM: Krok po kroku – dążymy do wcielenia idei odnowienia pamięci o Schulzu w Drohobyczu. Krok po kroku – otwarcie i delikatnie, przekonujemy dzięki Festiwalowi i wszystkiemu, co ofiarujemy Schulzowi - który zdecydowanie zasłużył na przywrócenie autentycznej przestrzeni jego życia i twórczości - że nie zagraża on w żaden sposób ukraińskiemu prorokowi Iwanowi Franko, a jedynie przenikliwie i prawdziwie przemawia swoim dramatycznym, czy wręcz tragicznym losem.  Podkreślamy, że mieszkamy na  wielokulturowej i wielowyznaniowej ziemi pogranicza – wyjątkowo wrażliwi na potrzeby dialogu i porozumieniu między tymi, którzy mają inną językową genetykę i pozostawili w spadku różne religijne dominanty. Schulz istnieje w jednym, wspólnym historyczno-kulturowym uniwersum. Przemawia – wreszcie – na temat najstraszniejszego dramatu ludzkości XX wieku. 

Przypominamy o Schulzu drohobyczanom i całej Ukrainie. Festiwal Schulzowski odbywa się w Drohobyczu od 2004 roku. Reprezentacyjna międzynarodowa schulzowska konferencja i wydanie pokonferencyjnej publikacji to stały punkt, dzięki któremu Drohobycz, bez wątpienia, staje się światowym centrum badań nad twórczością Schulza. Wstępna wersja muzeum Brunona Schulza – inicjatywa i realizacja przedwcześnie zmarłego Ihora Menioka (1973-2005), do którego także należy idea i pierwotna realizacja Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu, tablica pamiątkowa – zniszczona, później odnowiona, wmurowana w miejsce tragicznej śmierci pisarza oraz wspólne modlitwy, odbywające się corocznie 19 listopada, w dzień śmierci Schulza, właśnie w tym miejscu, kiedy w intencji Schulza wspólnie modlą się Ukraińcy, Polacy i Żydzi z Drohobycza, a do nich dołącza coraz więcej zainteresowanych ludzi z całego świata. Forum Schulza w Drohobyczu się rozrasta. Przyjeżdża tu coraz więcej ludzi ze świata – na Festiwale Schulzowskie czy indywidualnie – z własnym programem wędrówek śladami Bruno Schulza. 

W tym mieście, na dawnej ulicy Floriańskiej (teraz Jurija Drohobycza), znajduje się dom, w którym żył i tworzył artysta, zaraz po tym, jak jego rodzina zbankrutowała i musiała przeprowadzić się z drogiej w utrzymaniu kamienicy w Rynku, gdzie Schulz przyszedł na świat.  Tu znajduje się ulica Brunona Schulza – maleńki ślepy zaułek zaraz naprzeciwko dużej ulicy Szolem Alejchema, gdzie w dni powszednie hałasuje targ warzywny i owocowy, a na rogu - rzuca się w oczy budynek dawnej synagogi postępowej. W Drohobyczu znajduje się także Wielka Synagoga (zwana Chóralną) – jedna z największych i najpiękniejszych bożnic we Wschodniej Europie, dziś w opłakanym stanie.  

Tu znajduje się także dawne królewskie gimnazjum Władysława Jagiełły, w którym obecnie mieści się budynek administracyjny Uniwersytetu Drohobyckiego, gdzie Schulz uczył się z wyróżnieniem, a później pracował jako nauczyciel plastyki. Muzeum Schulza w pierwotnym zamyśle miało mieścić się właśnie w tym budynku, w dawnym pokoju profesorskim, gdzie znajdowało się jego biurko i gipsowe figurki antycznych bóstw – modele na zajęcia z malarstwa.  To jedynie wstępna wersja, ponieważ mamy nadzieję na realizację projektu stałego i prawdziwego muzeum Brunona Schulza w jego domu rodzinnym przy ulicy Floriańskiej. Właśnie tu, a nie w domu niemieckiego kata, jak dziesięć lat temu sensacyjnie podał do wiadomości publicznej Benjamin Geissler, odkrywca fresków Brunona Schulza w tak zwanej willi hitlerowca Felixa Landaua.   Część schulzowskich malowideł ściennych, które malował z rozkazu swojego niemieckiego „demona – ochroniarza”, w 2001 roku została barbarzyńsko zdarta ze ścian i wywieziona do Izraela, gdzie utkwiła już na zawsze, część, która zachowała się w Drohobyczu, przez długi czas nie była eksponowana, a od niedawna pokazywana jest w maleńkim pokoiku Pałacu Sztuki lub Willi Bianka – to literacka nazwa niegdyś pięknego, bogato zdobionego domu przedwojennego lekarza-rentgenologa, która została opisana w schulzowskiej Wiośnie jako tajemnicza i przepiękna rezydencja jednej z jego najbardziej tajemniczych bohaterek – Bianki. W pobliżu Willi Bianka – na jednej z najbardziej reprezentacyjnych historycznych ulic Drohobycza (dawniej ulica Mickiewicza – tu znajduje się pomnik Mickiewicza, obok niego drzewo iglaste, przypominające lirę, dziś jest to ulica Szewczenki) – znajduje się jeszcze jedna historyczna willa, związana z Schulzem. To najpiękniejsza w całym mieście secesyjna kamienica – rezydencja poprzedniego burmistrza i współwłaściciela Truskawca, wielkiego zwolennika i mecenasa sztuki – Rajmunda Jarosza. W czasach okupacji hitlerowskiej znajdowało się tam kasyno, gdzie bawili niemieccy oficerzy, a na jednej ze ścian wisiało ogromne płótno Schulza. Za Sowietów mieścił się tu Pałac Pionierów, później kamienica opustoszała i zmieniła się w ruinę, jednak niedługo będzie to główna siedziba Uniwersytetu w Drohobyczu. 

Obok willi Jarosza znajduje się biblioteka miejska im. Wiaczesława Czarnowoła, kiedyś mieścił się tu dom starszyzny żydowskiej z częścią modlitewną w centrum. Tu hitlerowscy zwozili z okolic cenne książki i rękopisy, zwłaszcza z jezuickiego klasztoru w Chyrowie, a te rzadkie foliały przeglądał tu i selekcjonował pod nadzorem niemieckich funkcjonariuszy Bruno Schulz (najcenniejsze wywożono do Reichu).

W Drohobyczu jest jeszcze wiele miejsc i budynków związanych z życiem i twórczością Schulza. Całe miasto jest jego osobliwym muzeum. Pamięć o nim zachowała się w historycznej i kulturowej pamięci samego miasta. 

A czy pamiętają o nim współcześni mieszkańcy Drohobycza – to pytanie szczególnie istotne, ale o zupełnie innym charakterze. Dopiero zaczynają powoli się o nim dowiadywać dzięki Festiwalowi Schulza i pozostałym wydarzeniom, które organizujemy, ponieważ pisarz był prawie całkiem zapomniany. Pamięć o nim, tak jak pamięć o wielu innych polskich i żydowskich geniuszach świadomie była wypierana. Nasza misja polega na odnowieniu tej wypartej pamięci, na oswojeniu współczesnych drohobyczan i w ogóle Ukraińców do myśli, że doceniona i w całym świecie znana twórczość Schulza jest również nam potrzebna – wręcz niezbędna, ponieważ musimy świadczyć o naszej europejskości, umiejętności szanowania tego, co jest naszą pamięcią kulturową, duchowym osiągnięciem naszego regionu. 

UP: Czy mogłaby Pani opowiedzieć o idei Festiwalu, który organizowany jest już po raz piąty? 

WM: Festiwalu Brunona Schulza zrodziła się z chęci oddania temu wielkiemu drohobyczaninowi jego autentycznej twórczej czasoprzestrzeni, z chęci zaproszenia do rozmowy o życiu i twórczości Schulza naukowców, literatów - ludzi nauki i kultury z różnych krajów, przede wszystkim z Ukrainy i z Polski, z poczucia konieczności odnowienia utraconego obrazu miasta, gdzie Schulz żył, tworzył i tragicznie zmarł. Festiwal dedykujemy wszystkim, zarówno tym, którzy nie wiedzą nic o Schulzu, ale chcą się czegoś dowiedzieć, jak tym, którzy co nieco o tym twórcy wiedzą, ale nie są na tę wiedzę gotowi ani otwarci. Festiwal to otwarty dyskurs zarówno o samym Brunonie Schulzu, jak i o utraconej kulturowej czasoprzestrzeni, której autor „Sanatorium pod klepsydrą” był częścią.

Ponad dziesięć lat temu mój świętej pamięci mąż Ihor Meniuk i ja znaleźliśmy wsparcie dla tej idei wśród wybitnych polskich badaczy twórczości Brunona Schulza, przede wszystkim u Jerzego Ficowskiego i Władysława Panasa, a także Jerzego Jarzębskiego, który zawsze angażuje się w realizacje każdego przedsięwzięcia, które w Drohobyczu poświęcamy Schulzowi.

Źródłem Festiwalu były konferencje naukowe i seminaria poświęcone Schulzowi. Pomysł zorganizowania Festiwalu pojawił się później – Ihor wraz z Andrzejem Marią Marczewskim, polskim reżyserem teatralnym i filmowym, postanowili wzbogacić formułę schulzowskij treści poprzez wprowadzenie wydarzeń artystycznych – spektakli teatralnych, wystaw malarskich, pokazów filmów, indywidualnych projektów artystycznych. Tak narodził się Międzynarodowy Festiwal Bruno Schulza w Drohobyczu w jego pierwszej edycji z 2004 roku. Później w szybkim tempie rozrastały się zarówno literaturoznawcze, jak i artystyczne komponenty Festiwalu. 
W konferencjach naukowych, które odbywają się tradycyjnie w ramach każdej edycji festiwalu, biorą udział znani historycy i teoretycy literatury, slawiści, schulzolodzy i humaniści z różnych krajów. Na uczestników Piątego Festiwalu im. Brunona Schulza z 17 krajów świta czekają: konferencja naukowa, spotkania z pisarzami, którzy we własnej twórczości inspirują się poetycką wyobraźnią i postacią Schulza oraz prezentacje projektów tłumaczeń tekstów Schulza na różne języki.  

Powiązanych z twórczością Bruno Schulza realizacji teatralnych, projektów muzycznych, wernisaży, performansów, również za każdym razem mamy więcej i każdorazowo są one zachwycające, niespodziewane i intrygujące. Wszystkie te wydarzenia – pod kierunkiem Grzegorza Józefczuka – od trzeciej edycji w 2008 roku dyrektora artystycznego Festiwalu – mają za zadanie stworzyć i wypełnić bezkresną „arkę wyobraźni” Brunona Schulza – tę nazwę festiwal ma już po raz trzeci. Wydarzenia te odkrywają perspektywę dołączenia znanych i zasłużonych mistrzów, jak również i młodych twórców, z których każdy na swój sposób pragnie odkryć Schulza dla siebie. Wydarzenia te to dialog kultur i pełne szczerości rozmowy prowadzone językiem sztuki. 

UP: Jakie wydarzenia zaplanowane na tegoroczny festiwal? Co Pani szczególnie poleca?

WM: W ramach konferencji naukowej Piątego Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza w Drohobyczu, której tematem jest „Bruno Schulz jako filozof i teoretyk literatury”, zostaną wygłoszonych około 50 referatów. Odbędzie się około 20 spotkań autorskich, wśród których zostanie zaprezentowane nowe tłumaczenie na język ukraiński „Sklepów cynamonowych” oraz „Sanatorium pod klepsydrą” oraz innych opowiadań, które nie weszły do tych tomów. Gościem spotkania będzie tłumacz Jurij Andruchowycz oraz wydawca przekładu Iwan Małkowycz. Zostaną także zaprezentowane ukraińskie tłumaczenia wcześniej nie przekładanych tekstów około literackich Brunona Schulza: „Księga listów” w przekładzie Andrija Pawłyszyna oraz „Szkiców krytycznych” w moim tłumaczeniu. Odbędzie się dziewięć prezentacji multimedialnych projektów tłumaczeniowych, podczas których zostanie pokazana geneza przekładów tekstów literackich Schulza na różne języki.

Wykład inauguracyjny o tematyce „Bruno Schulz dla świata i Ukrainy” wygłoszą: ukraiński pisarz Taras Prochaśko, polski działacz społeczno-polityczny Adam Michnik, rosyjski pisarz Wiktor Jerofiejew i pisarz izraelski Dawid Grossman.   Wśród gości z Polski będzie, między innymi, pisarka Agata Tuszyńska; poeta i redaktor naczelny czasopisma literackiego „Twórczość” – Bohdan Zadura; profesor Michał Paweł Markowski, kierownik Katedry Polonistyki na Uniwersytecie w Illinois (USA); profesor Jerzy Jarzębski z Uniwersytetu Jagiellońskiego; historyk literatury, założyciel gdańskiego wydawnictwa słowo/obraz/terytoria profesor Stanisław Rosiek; znany krytyk i publicysta Jan Gondowicz i inni. Do dyskusji naukowej, poświęconej Brunonowi Schulzowi, dołączą wybitni ukraińscy humaniści, na przykład, Tamara Hundorowa, Marija Zubrycka, Olha Czerwińska, Marija Mokłycia. Historycy z uniwersytetu-gospodarza (Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny im. Iwana Franki w Drohobyczu) na czele z profesorem Leonidem Tymoszenko zaproponują debatę kulturoznawczą na temat „Wielokulturowości Drohobycza międzywojennego w kontekście historii Europy Środkowo-Wschodniej”. Zbiorą się, aby dyskutować o współczesnej ukraińskiej recepcji Schulza wybitni pisarze ukraińscy: Ołeksandr Bojczenko, Taras Prochaśko, Wasyl Machno, Jurij Wynnyczuk, Tania Malarczuk, Andrij Lubka, Andrij Bondar oraz Natalka Śniadanko. 

Do części artystycznej festiwalu, która ma na celu pokazanie aktualności i różnorodności inspiracji schulzowskich w sztuce, a także stanie się wyjątkowym festiwalem dialogu kultur, wejdzie ponad 20 indywidualnych wystaw malarskich, 4 koncerty, 3 przedstawienia teatralne.

Leszek Mądzik i Teatr Scena Plastyczna z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przygotuje w Lwowskiej Galerii Państwowej ilustrację „Pokoje pamięci Bruno Schulza” – teatralizowana wersja pierwszej na Ukrainie wystawy prawdziwych malowideł Bruno Schulza, które przyjadą do Lwowa z Warszawskiego Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza. Wraz z pracami Schulza, na wystawie będzie można zobaczyć prace Maurycego Gottlieba, który także pochodził z Drohobycza oraz prace Jarosławy Muzyki, która wystawiała swoje obrazy wraz z Schulzem we Lwowie międzywojnia.  

 Wyjątkowo symboliczny wymiar będzie miała wystawa fotografii „Światłocienie Jerozolimy” urodzonego w Drohobyczu Erwina Schenkelbacha, fotografa z Izraela, która zaprezentowana będzie w drohobyckiej synagodze, która jest w stanie ruiny. Erwin Schenkelbach jest synem drohobyckiego fotografa Bertolda Schenkelbacha (1893-1942), który przyjaźnił się z Bruno Schulzem, dał mu wywołane na szkle negatywy, na których autor „Sklepów cynamonowych” stworzył wybitny cykl grafik „Xięga bałwochwalcza”.  Będzie okazja by obejrzeć fotografie przedwojennego Lwowa, które zostały wykonane przez samego Bertolda Schenkelbacha, a zostały dopiero niedawno odnalezione w Nowym Jorku. 

A, na przykład, Anna Kaszuba-Dębska z Krakowa, która jest zachwycona „kobietami Schulza”, pokaże ilustracje 200 kobiecych szpilek, które zostały jej podarowane przez kobiety z całego świata. Buty-kwiaty będą wyłożone na zielonym dywanie trawy obok Willi Bianka. Koncert inauguracyjny usłyszymy dzięki grupie „Bester Quartet” z Krakowa, Jurij Andruchowycz wraz z zespołem „Karbido” z Wrocławia zaprezentuje swój nowy muzyczno-poetycki projekt „Absynt”, wśród teatralnych gości festiwalu będzie Teatr „Pinokio” z Łodzi, który zaprezentuje wielokrotnie nagradzany spektakl „Bruno Schulz – historia występnej wyobraźni”. Ukraińscy wielbiciele Schulza po raz pierwszy będą mogli obejrzeć cyfrową wersję filmu Wojciecha Hasa „Sanatorium pod klepsydrą” z ukraińskimi napisami.  [tłumaczenie: Iwona Boruszkowska/Urszula Pieczek] 
Do góry
Drukuj
Mail

Pieczek Urszula [autor]

Urszula Pieczek (1986, Polska) – lubaczowianka z pochodzenia, krakowianka z wyboru. Absolwentka ukrainistyki i polonistyki UJ, obecnie doktorantka na Wydziale Polonistyki UJ. Redaktorka miesięcznika Znak. Współtworzy Pracownię Pytań Krytycznych UJ. Tłumaczy z języka ukraińskiego, zajmuje się dyskursem tożsamościowym i udaje, że nie czyta poezji.