WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
[proza]
  • Ze swego okna mogę patrzeć na skrzyżowanie, na samochody, zaparkowane do samej krawędzi tego skrzyżowania, na przechodniów, którzy, zanim przejdą przez ulicę i ruszą w którąś stronę świata, odwracają głowę najpierw w lewo, potem w prawo i znowu w lewo. Ze swego okna mogę...
  • Godzina dziewiąta z  minutami, Gutkowski wciska się z  rzeszą mu podobnych do wymęczonego wieloletnim użytkowaniem szynowca, zaduch jak w  wędzarni, człowiecze mięso jedzie, człowiecze mięso opakowane w  puchówki, płaszcze, kurtki z  termoobiegiem, nieznośne zimno na tej...
  • To nie oni się przypomnieli, tylko on zadzwonił do nich pewnego popołudnia. Był czwartek, ostatni czwartek tego zimnego roku. Zapowiadano śnieg, który długo kazał na siebie czekać. Na dworze, nad pomarszczoną taflą wody leżącej w depresji, padał jak zwykle deszcz. Głos w...
  • Król z Żółci gorzkie rytmy do słodkiej melodii dworskiej przywlókł, miód osolił, kruszynę pić kazał, dekret za dekretem wydawał o pożytkach płynących z tartych na obiad żołędzi, surowo cukier wyklinał, a kto potrawy słodził z suchej gałęzi zaraz zwisał. A że Królewicz z...
  • Światem rządzą mistyka i chemia. Nie zauważamy tego z powodu kiepskiej jakości różowych okularów, które nosimy, ale też dlatego, że od dawna niczego nie nazywamy po imieniu. Mówimy o władzy, religiach, seksie, hazardzie, ekstremizmie i hafcie krzyżykowym jako o władzy,...
  • – Kim, zdarzyło mi się coś dziwnego. Głos Junko był opanowany, choć dawało się słyszeć, jak trudno przychodzi jej znalezienie odpowiednich słów. Ale to nie było niezwykłe. Niezwykłe było, że w ogóle do mnie dzwoniła. Rozmowy telefoniczne ciągle wprawiały ją w stan...