deszczu,
bryzgasz wodą na okno,
i co trzy krople
na szkle powstaje nowa dżdżownica.
już całe wojsko zalewa okno, prężąc grzbiety.
wodniste robactwo wysysa mnie...
przypełzajcie, proszę, i choć niby jestem z boku,
ale tak podobny do domu zapominalskiego –
tylko co zamknę się...