WYDAWCA: STOWARZYSZENIE WILLA DECJUSZA & INSTYTUT KULTURY WILLA DECJUSZA
AAA
[proza]
  • Tyle pan z tego ma, powiedział Gruber, godzinami siedzi pan w tym w lesie oparty o jodłę, to i oskrzela wysiadają. Schwitter podobno się wtedy zgubił, zboczył z trasy, zszedł na bezdroża. W kotlince odzyskał spokój. Chmur dawało się dotknąć palcami, zaplątywały się we włosy,...
  • Oto historia Lili. Zaczyna się niewinnie. Życie Lili miało skomplikowany środek i trochę postrzępione brzegi. W środku była praca, która miała przynosić pieniądze, zawsze za mało, mimo to Lili jakoś wiązała koniec z końcem, dwoje dzieci i wiele mgławicowych marzeń o innym...
  • Buczaczowi, jakiego nie znam. Faszysta chciał umrzeć w niebie. Faszysta... W rzeczywistości żaden z niego faszysta. To Jarik. Faszystą nazywano go w szkole. Po porostu, ktoś w klasie zuważył, że Jarika interesują specyficzne rzeczy, Trzecia Rzesza, II wojna światowa, czołgi,...
  • O śmierci z balkonu kota Pawła  Paweł był ze mną i z moim mężem od początku. Przyniósł go mąż do mnie z reklamówką, w której miał szczoteczkę do zębów i inne takie, oraz z pytaniem, czy mogą ze mną zamieszkać. Mogli, a Paweł miał wtedy osiem do dwunastu cali długości i jedne...
  • The pleasure is all mine... Kra, kra.” „????” „Kra, kra, kra.” „Kra kra kra.” Tak właśnie słyszę, chociaż w tym, co mówi, nie ma ani „k”, ani „r”, ani „a”, ani w ogóle żadnego z tych dźwięków, które mogłyby wydostać się z moich ust, z mojego wysoce rozwiniętego aparatu mowy....
  • Takie szczęście zdarza się niezwykle rzadko – kiedy w końcu wszyscy, a najważniejsze, w tym samym czasie, razem, czyli córka z zięciem, wnuk i wnuczka,  wychodzą z domu, i Waleria Pawłowna zostaje sama jedna. Dopiero, mówiąc tradycyjne pożegnalne „z Bogiem”, zamykając drzwi...